Sądzę, że odchodzący do przeszłości 2023 rok mogę zaliczyć do udanych. Co prawda dopadło mnie kilka przykrych niespodzianek i szczególnie jedna nie chce mnie opuścić, ale to było do przewidzenia. Na szczęście więcej miałem małych sukcesów, które wszystkie razem dają energię do dalszej walki. O swój kawałek podłogi trzeba walczyć. Jak nie walczysz, to zostajesz z niczym i w końcu giniesz. Taki jest ten świat, a innej rzeczywistości nie ma.
Cieszę się z ciągle wzrastającej oglądalności bloga. Jak rok temu średni wynik to 850 unikatowych gości na miesiąc, tak od sierpnia liczba ta przekracza 1400 odwiedzin. Mam nawet stałe grono odbiorców. Wśród nich na szczególne wyróżnienie zasługuje Bambi z Sachsenlandu, który buszuje tu ukrywając się za TORem. Ponadto swoją obecnością zaszczycili mnie eks redaktor naczelny Łowca Polskiego, a także jego kolega - fundator Instytutu Analiz Środowiskowych. Niestety były i wkurzające akcje. W październiku pewien szkodnik przypuścił atak na serwer, co w rezultacie doprowadziło do wyłączenia strony na kilkanaście godzin. Uporałem się z tą... awarią, jednak incydent wymusił na mnie zwiększenie czujności.
Jest tyle tematów, na które chciałbym pisać, że nie wiem, za co się chwycić. Najłatwiej podejmuje się sprawy przyjemne, np. erotykę, albo coś neutralnego. Do tej pory zawarłem na blogu już wiele typowo zwierzołaczych zagadnień. Można by utrzymywać dalej ten trend, jednak wydaje mi się, iż mocno w tyle zostały aspekty dotyczące łowieckiej patologii. O zwykłym kłusownictwie było sporo, ale o legalnych myśliwskich nieprawidłowościach bardzo mało. Jednak zbieranie materiałów, ich czytanie, a nawet samo rozmyślanie nad nimi ma bardzo zły wpływ na mnie... To jest konkretny syf i naprawdę ciężko jest mi pisać o takich problemach. Niemniej powinienem się tym zająć w szczegółowym zakresie.
Co mogę więcej powiedzieć?
Na ten nadchodzący Nowy i cały 2024 rok pozostaje mi życzyć Wam, czytelnikom Pierwotnego Instynktu, abyście nie ustawali w drodze do uszlachetnienia swojej duszy - chcąc zachować ją do przyszłego życia. A sobie, ponieważ moje grzechy idą za mną - abym wytrzymał grozę pokuty, która mnie czeka. Inaczej niechybnie przepadnę.
Beria, 31 grudnia 2023