Obecnie, gdy roślinność już mocno poszła w górę, poszukiwanie kości jak i czegokolwiek w terenie bagiennym stanowi nie lada wyzwanie. W gąszczu słabo widać, dlatego teraz trzeba się nachodzić, aby coś znaleźć. To nie jest zbieranie grzybów w sosnowym borze. Na dodatek komary i wysoka temperatura stanowią dodatkowe utrudnienia. Mnie one nie zniechęcają, ale jednak w takich momentach tęsknię do zimowych warunków.
Nie mam zamiaru czekać do jesieni, aż liście opadną, ponieważ jak miałem okazję się przekonać - czas działa na niekorzyść wieńców, które przez kolejne miesiące ulegną jeszcze większemu rozpadowi, niż dotychczas. A spodziewam się, że nadal gdzieś tam czekają na mnie ładne sztuki. Trzeba je tylko wyłuskać.
Nie wiem ile czasu zajmie mi przeczesywanie tego terenu, tzn. do momentu, aż uznam że go sprawdziłem w stopniu zadowalającym. Brakuje motywacji, aby dokładnie przepatrzyć wszystkie zakątki, bo nie mam 100% pewności, czy to by się opłaciło. Także zobaczymy, co los przyniesie.
Na granicy lasu i łąki, pod warstwą liści trafiłem reklamówkę, w której znajdowało się 5 zardzewiałych wnyków. Wszystkie ładnie zwinięte - naszykowane do założenia. Przed laty ktoś je tam zostawił i z jakiegoś powodu nigdy ich nie zabrał.
Zleżały genetyczny rogacz-widłak, albo uwsteczniony. Masywna czaszka, krótkie i grube możdżenie oraz daszkowate róże wskazywały na jego podeszły wiek, powyżej 7 lat. Zabrałem go, mimo iż był w nienajlepszym stanie.
Tamto miejsce sprzyja kłusownictwu, dlatego co jakiś czas znajdowałem, na szczęście tylko stare, głęboko powrastane wnyki.
Kolejny byk łosia, niestety bez rosoch. Na podstawie tego, czy czaszka jest z porożem, lub bez, a także uwzględniając pewne inne szczegóły, można dość dokładnie określić czas śmierci zwierzęcia. Stopień odwapnienia możdżeni i rozpadu szwów kości czaszki wskazuje, że zginął nie później, niż w grudniu 2019-2020r. Był to osobnik młody, bo w pierwszym porożu (widoczne cienkie możdżenie charakterystyczne tylko dla nich.)
Beria, 15-05-2023
Szpicak z odgryzioną puszką mózgową - ofiara wilków. niespełna 100 metrów od niego leżał ten, który widać na stronie głównej. Oba zginęły w odstępie roku.